sobota, 18 października 2014

Rozdział 2!!

                      Rozdział 2!!!!

No Kochani II rozdział :3
Mam nadzieję,że się spodoba 
A i jeszcze jedna sprawa rozdziały będą w weekendy :D <3 
PS.Anonimy się podpisują 
Dziękuję za komentarze <3
                                   Rozdział 2!!!



                                         *Cztery dni później*


Lou wszystko mi wytłumaczył.Byłam zła na rodziców bo nie wysłali głupiej wiadomości na policję o moim zaginięciu.Fajni rodzice prawda?
Teraz siedzę u Louisa na kolanach i oglądamy jakiś film.Był strasznie opiekuńczy.
-Jutro idziesz ze mną do mojej firmy-uśmiechnął się co odwzajemniłam 
-Lou?-zapytałam niepewnie 
-Tak Kochanie?-zapytał patrząc mi w oczy
-No śmiało-dodał trudno raz się żyje 
-Co z tańcem,dziś są zawody-szepnęłam cicho
-Och Kochanie pomyślimy okey?-zapytał się mnie pokiwałam głową a on pocałował mnie w jeszcze mokre włosy
-To co idziemy spać?-zapytał wtuliłam się w jego klatkę piersiową na co on się słodko zaśmiał następnie wziął mnie na ręce i wspiął się po schodach,położył mnie na łóżku
-Dobranoc Księżniczko-szepnął mi do ucha i złożył krótki pocałunek na moich ustach,który musiałam odwzajemnić
-Dobranoc Lou-wtuliłam się w niego i zasnęłam
-Kochanie wstawaj-usłyszałam szept Louisa przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku,Louis wyszedł mówiąc,że czeka na dole z śniadaniem
Skierowałam się do szafy a tam wyjęłam czystą bieliznę i ubrania,dziś nie było ciepło no ale cóż uroki Londynu 
Wzięłam prysznic i zrobiłam poranną toaletę a następnie zrobiłam fryzurę i ubrałam się
Zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni.Poczułam,że ktoś mnie przytula od tyłu wiedziałam,że to Louis.Odwrócił mnie i posadził na blacie a następnie pocałował 


-Na co masz ochotę?-zapytał patrząc mi w oczy 
-Na nic-odpowiedziałam nie patrząc na niego
-Al,musisz coś zjeść,może kanapki,płatki?-zapytał biorąc moje policzki w dłonie
-Nie chcę-szepnęłam spuszczając wzrok w dół było mi wstyd,że go zawiodłam po raz kolejny
-Przepraszam-szepnęłam a po moich policzkach leciały łzy
-Hej słoneczko nie płacz-szepnął i powycierał mi łzy z policzków
-Zawiodłam Cię,ale ja nie potrafię zjeść-szepnęłam w jego klatkę piersiową tak ładnie pachniał
-Dobrze Kochanie,to co zjesz obiad później ze mną dobrze?-zapytał i pocałował mnie w czoło
-Dobrze-szepnęłam wziął mnie za rękę i razem wyszliśmy z domu
Otworzył przede mną drzwi,weszłam do jego samochodu,zamknął za mną drzwi,obszedł auto i sam zasiadł na miejscu kierowcy
                                             *Obiad*
-Na co masz ochotę?-zapytał się mnie siedzieliśmy w jakiejś przytulnej knajpce 
-Sałatkę?-popatrzyłam na niego z nadzieją 
-Nie,może naleśniki hm?-zapytał łapiąc mnie za rękę pokiwałam głową a on zaśmiał się widząc moją minę,poszedł złożyć zamówienie a ja popatrzyłam się po wnętrzu było bardzo przytulnie 



Nie czekaliśmy długo,kelnerka przyniosła nam jedzenia patrzyła się na Louisa jakby miała mu teraz obciągać,no ale nie mogłam się powstrzymać i musiałam podłożyć jej nogę,spadła a jej wielkie cycki wpadły no naleśników,popatrzyła się na mnie zabójczym wzrokiem,Louis zaczął się śmiać a ja siedziałam z niewinną miną 
-Dziwka-rzuciłam gdy ta zaczęła kręcić dupą na prawo i lewo
-Lexi czy Ty jesteś zazdrosna-zapytał się dalej rozbawiony Tomm
-Nie-krzyknęłam ale czułam,że moje policzki są czerwone
-Nie masz o co Kochanie ona przy Tobie nie ma szans
-Skoro z naszego obiadu nici to może pójdziemy na zakupy do galerii?-zapytał się patrząc na mnie
-Nie,nie chcę byś mi kupował tyle rzeczy-powiedziałam stanowczo trzeba przyznać,że Louis był dziecinny ale słodki,nie nie ja się nie mogę w nim zakochać
-Proszę,proszę,proszę-jęczał nad moim uchem już od wyjścia z knajpki 
-Dobra-krzyknęłam już na kresie wytrzymania a on wydał z siebie okrzyk radości a następnie zaczął kręcić mnie wokół swojej osi 
-Już Lou starzy-powiedziałam puścił mnie a następnie otworzył drzwi od samochodu 
-Wieczorem pójdziemy do klubu-posłał mi uśmiech a ja czułam,że to wyjście źle się skończy
-To którą sukienkę chcesz-objął mnie w pasie zdecydowałam się  
i do tego krótką kurtkę
                                      *Impreza*
Zakochałam się w Lousie,szukałam go po całym klubie aż wreszcie go zobaczyłam przy ścianie stał i całował się z jakąś pustą blondynką,W moich oczach zebrały się łzy,wyszłam stamtąd jak najszybciej poszłam do mojego domu,gdzie mieszkałam szybko spakowałam się do plecaka i poszłam na dworzec i pojechałam do....nawet nie wiem gdzie to....
Nie powiedziałam jednej rzeczy gdy wróciliśmy do domu z Tomlinsonem to zrobiliśmy TO................

---------------------------
No Kochani jak podoba się II?
Proszę o komentarze :D
A i druga sprawa to zmieniłam wygląd Alex od dziś tak wygląda :)



Ktoś wie jak ona się nazywa w realu xD? :D

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ale się dzieję *.* Kiedy nn bo już nie mogę się doczekać :P

Alexxx

Agatta pisze...

Nooo....Bardzo fajny pomysł.Czekam już na kolejny <33

Anonimowy pisze...

Super rozdział czekam na następny fajnie by było jak byś dawała częściej rozdziały bo piszesz zajebi**** a nowa postać alex jest fajna ale moim zdaniem fajniejsza była tamta bo ta jest zbyt pospolita prawie w każdym opowiadaniu lub jakimś blogu jest ta modelka bo w realu to modelka Barbara Pavlin

Anonimowy pisze...

Zapomniałam sie podpisać :)
Marta :******
Pozdrowionka

Anonimowy pisze...

A i jeszcze zapomniałam cos dodać (sorry ze tak marudze ale muszę ci to powiedzieć) postać Louisa jest fajna i słodka ale chwilami aż za słodka spraw by stał sie bardziej brutalny przecież on ja porwał co nie ? No to już dzisiaj ci nie marudze
Marta xxxxx